Do walentynek pozostał już tylko tydzień. Choć nie brakuje krytyków tego święta, to większość z nas wciąż uznaje dzień zakochanych za idealną okazję do celebrowania wiążących nas uczuć. Jeśli i my należymy do grona osób, u których myśl o Walentynkach wywołuje szczery uśmiech, to z pewnością zaplanowaliśmy coś szczególnego na ten zbliżający się wyjątkowy wieczór.
Romantyczna kolacja przy świecach to sprawdzony sposób na udane Walentynki. Jednak nawet tak przyjemna okazja może wywołać u wielu pań pewne obawy i niepokój. Jak to możliwe? Problemem jest oczywiście kobieca garderoba, w której zawsze brakuje ubrań umożliwiających stworzenie idealnej stylizacji. Warto zatem nie popadać w panikę i zawczasu zastanowić się, jaka kreacja sprawdzi się podczas walentynkowej kolacji.
Szyk i elegancja
Najczęściej popełnianym przez kobiety błędem jest niedopasowanie stroju do okoliczności. Pamiętajmy o tym, że miejsce do którego wybieramy się na kolację może (lecz wcale nie musi!) wyróżniać się elegancją, a nawet przepychem. W takim wypadku świetnie sprawdzi się klasyczna, pozbawiona ozdobnych aplikacji „mała czarna”. Z czym zestawić tę ponadczasową sukienkę? Świetnie sprawdzą się subtelne złote, bądź srebrne dodatki oraz delikatne botki na wysokim obcasie.
Gdy możemy odrobinę „wyluzować”
Jeśli miejsce do którego się wybieramy nie jest, aż tak eleganckie – mamy sporo szczęścia! Dlaczego? Ponieważ to pozwala nam na odrobinę wizerunkowego szaleństwa. W tej sytuacji idealnie spiszą się dopasowane, niezwykle seksowne, jeansowe rurki. Postawmy na te w ciemnym kolorze. Granatowe lub czarne spodnie, nie tylko wysmuklą nasze nogi, ale jednocześnie podkreślą atuty kobiecej sylwetki.
Z czym zestawić wspomniane przeze mnie jeansy? Dobrym pomysłem okaże się luźna, lecz elegancka biała koszula. Pamiętajmy o tym, aby koniecznie wpuścić ją do spodni. Ten drobny stylistyczny zabieg podkreśli naszą talię i optycznie wydłuży nasze nogi. Jakie obuwie wybrać? Podobnie jak w przypadku zestawu z „małą czarną”, zdecydujmy się na buty na wysokim obcasie. Osobiście proponuję klasyczne czarne szpilki lub ponownie – delikatne botki.