Niedawno mogliście radować swoją dusze artykułem o muszkach. Wspominałam w nim również o innym męskim dodatku – krawacie. Ponieważ fani tej części garderoby mogli poczuć się dyskryminowani, pomyślałam, że najlepszym rozwiązaniem będzie „wyklikanie” kolejnego tekstu – tym razem właśnie o krawatach.
Ostatnio wpadł mi w ręce jeden z przedstawicieli opisywanego „gatunku” – czerwony, błyszczący, całkiem przyjemny w dotyku. Uznałam wtedy, że wykorzystując krawaty jedynie w modzie męskiej po części marnujemy ich potencjał. Ale o tym później!
Skąd się wzięły krawaty?
Teorii na temat terminu powstania pierwszych krawatów jest wiele (a wszystkie tak samo nudne). Jedno jest pewne – powstały one już tysiące lat temu i początkowo przeznaczone były jedynie dla przedstawicieli klas wyższych.
Z czasem jednak dodatek ten stał się na tyle popularny, że przestał mieć aż tak zasadniczy wpływ na odbiór noszącej go osoby. W chwili obecnej krawat jest obowiązkową częścią garderoby każdego dorosłego faceta.
Inaczej nie wypada…
Podejrzewam, że wielu z Was nad tym ubolewa , ale w życiu mężczyzny są chwile, w których „ozdoba pod szyją” staje się koniecznością. Do takich okazji możemy zaliczyć wszelkiego rodzaju oficjalne spotkania (na przykład te biznesowe).
Krawat przyda się Wam również w przypadku, gdy wybieracie się na wesele, studniówkę czy też inne towarzyskie, ale jednak bardzo ważne (dla nas lub innej osoby) wydarzenie.
Jaki krawat wybrać?
Zacznę od mojej ulubionej kwestii, czyli koloru. Zauważyłam, że niesamowitą popularnością cieszą się krawaty „przyozdobione” niezbyt atrakcyjnymi wzorami. Moja rada (dawno ich nie było) – paskom, prążkom, kwadracikom, kwiatuszkom i innym cudeńkom należy powiedzieć stanowcze „NIE!”.
Najlepszym wyborem zawsze będzie gładki dodatek w odcieniu pasującym do garnituru. Dodam tylko, że najlepiej sprawdzają się te o ton (lub kilka tonów) ciemniejsze od koszuli.
Jak dodatkowo wykorzystać krawat?
Drogie Panie – jeśli znajdziecie w szafie swojego (bądź nie swojego) mężczyzny od dawna nieużywany krawat możecie go wykorzystać do swoich „babskich” celów. Podejrzewam, że Wasz wybranek i tak nie zauważy jego zniknięcia ;)
Zastanawiacie się pewnie teraz „a na co mi ten krawat?” – już podpowiadam.
Po pierwsze męskie dodatki są obecnie popularne w świecie mody damskiej, także śmiało możecie przyodziać go do swojej białej koszuli. Jeśli jednak preferujecie bardziej kobiece stylizacje proponuję przeistoczenie krawatu w kokardę, którą również możecie zawiązać pod kołnierzykiem bluzki (lub w inny dowolny sposób).
Wykorzystaj swoją wyobraźnię!
Z serii bardziej abstrakcyjnych pomysłów – krawat może posłużyć również do ograniczenia pola widzenia. Mówiąc wprost – świetnie sprawdzi się, gdy chcecie zawiązać komuś oczy (przykładowo, aby wręczyć mu prezent niespodziankę).
Jestem przekonana, że znajdziecie jeszcze mnóstwo bardziej lub mniej praktycznych zastosowań dla tego kultowego dodatku!