Mimo, iż moda na całoroczną intensywną opaleniznę minęła już kilka lat temu – latem wciąż chętnie wystawiamy swoje ciała na działanie promieni słonecznych. Nie ma się co dziwić, w końcu podczas wakacji skóra o złocistym odcieniu wygląda nie tylko atrakcyjnie, ale również zdrowo i naturalnie. Co więcej dzięki opaleniźnie nasza chętnie eksponowana sylwetka wydaje się smuklejsza. Ale co zrobić w przypadku, gdy ogranicza nas czas, lub wielogodzinne leżenie na słońcu wcale nie sprawia nam przyjemności? W takiej sytuacji z pomocny okaże się przyśpieszacz opalania!
Jak działa przyśpieszacz opalania?
Przyśpieszacz opalania to kosmetyk pozwalający skrócić czas potrzebny na uzyskanie pięknej opalenizny. Decydując się na zakup mamy możliwość wyboru pomiędzy różnymi jego konsystencjami. Najpopularniejsze formy to balsam, spray oraz olejek. To po którą z nich sięgniemy powinno być uzależnione jedynie od naszych preferencji.
Sekretem działania przyśpieszaczy opalania jest znajdujący się w nich składnik o nazwie tyrozyna oraz jego pochodne – jabłczan tyrozyny lub tyrozyrian glukozy. Substancje te wpływają na nasz organizm stymulując go do „ekspresowej” produkcji melaniny, która jest naturalnie występującym barwnikiem ludzkiej skóry.
Im krócej tym lepiej!
Niewątpliwą zaletą przyśpieszaczy opalania jest skrócenie czasu potrzebnego na uzyskanie pożądanego przez nas efektu „skóry muśniętej słońcem”. Jak powszechnie wiadomo (przynajmniej taką mam nadzieję) – częste wizyty na solarium, a także długotrwałe poddawanie się działaniu promieni słonecznych wpływa negatywnie na stan naszego zdrowia. Promienie UV zwiększają między innymi ryzyko zachorowania na nowotwór skóry.
Ekspozycja na słońce jest również bezlitosna dla naszej urody. Fani intensywnej opalenizny często borykają się z wysuszoną, a co za tym idzie szorstką skórą. Co więcej ich cera ulega zdecydowanie szybszemu procesowi starzenia się. Kosmetyk pozwala ograniczyć tego typu efekty uboczne.
Pamiętaj o kremie z filtrem
Należy jednak pamiętać, że użycie opisywanego przeze mnie przyśpieszacza nie zawiera filtrów chroniących nas przed promieniami UV, a tym samym nie zapewni nam ochrony przed na przykład przed oparzeniami.
Z tego też względu konieczne jest równoległe stosowanie kosmetyków do opalania. To na jaki filtr się zdecydujemy powinno być uzależnione od typu naszej karnacji, intensywności promieniowania, a także czasu jaki planujemy spędzić na słońcu.