Każda kobieta marzy o pięknych, zdrowych i lśniących włosach! No chyba, że już je ma – wtedy nie musi o nich fantazjować. Zapewne Was nie zaskoczę jeśli powiem, że aby osiągnąć porządny efekt należy trochę się wysilić. Oprócz stosowania odpowiedniego szamponu warto zaopatrzyć się w kilka dodatkowych trików. Na polu bitwy o cudne kosmyki z pomocą przyjdzie nam między innymi płukanka octowa!
Tak, to nie żart. Używając terminu „octowa” mam na myśli dokładnie ten, niezbyt przyjemnie pachnący, kuchenny produkt oraz jego kosmetyczne odpowiedniki. Wczytajcie się dokładnie – warto!
Tajemnica octowej płukanki
Używanie odrobiny octu do pielęgnacji włosów nie jest wybrykiem ostatnich lat, wręcz przeciwnie - to od dawna znany „babciny” sposób. No może odrobinę zmodernizowany.
Opisywana przeze mnie płukanka to nic innego jak roztwór wody z octem. Wcześniej używano tego klasycznego - spirytusowego. Osobiście jednak odradzałbym jego wybór ze względu na obecność alkoholu, który może wysuszać delikatne kosmyki.
Zdecydowanie lepiej sprawdzi się naturalny, a tym samym łagodniejszy ocet owocowy. Moim faworytem (głównie ze względu na całkiem znośny zapach) jest ten malinowy! Dobrze sprawdzi się również ocet jabłkowy.
Jak się do tego zabrać?
Przygotowanie płukanki octowej jest niezwykle proste. Najczęściej stosowane proporcje to jedna łyżka stołowa nieprzyjemnie pachnącego specyfiku na litr letniej wody. Może być to zwykła „kranówa” (chyba, że macie życzenie rozpieścić swoje włosy „mineralką”). W odróżnieniu od rodzaju octu woda nie ma większego znaczenia.
Jeśli nie przepadacie za domowymi kosmetykami możecie również skorzystać z drogeryjnych cudeniek. Znajdziecie tam płukanki wzbogacone o dodatkowe super-składniki, które z założenia mają jeszcze bardziej rozpieścić wasze włosy. Taki środek również należy rozcieńczyć z wodą w proporcjach przedstawionych na opakowaniu.
Zalety płukanki octowej
Przejdźmy do najważniejszego, czyli do efektów. Zarówno płukanki „hand made”, jak i te już gotowe mają nam zagwarantować między innymi piękny połysk i odżywienie koloru. Jest to możliwe między innymi ze względu właściwości zamykające łuskę włosa.
Co więcej kwaśny odczyn znajdujący się w roztworze przywraca równowagę pH skóry głowy. To natomiast zwiększa nasze szanse na pozbycie się kłopotliwych i niezwykle uciążliwych problemów takich jak nadmierne przetłuszczanie czy też łupież.
Płukanka octowa ma również właściwości głęboko oczyszczające, dzięki czemu pozbędziemy się ewentualnych resztek wcześniej stosowanych kosmetyków. A to spowoduje odciążenie włosów i doda im objętości.
Warto wiedzieć!
Gdy zdecydujecie się na zastosowanie proponowanego przeze mnie roztworu – pamiętajcie by stosować go maksymalnie raz w tygodniu. Częstsze zabiegi mogłyby skutkować wspomnianym już przeze mnie wcześniej – przesuszeniem kosmyków.
Podejrzewam, że część z Was jest teraz przerażona wizją duszącego, octowego zapachu na włosach. Bez obaw! Jest on bardzo delikatny i utrzymuje się na włosach zaledwie przez kilka minut. A w przypadku drogeryjnych płukanek – zazwyczaj nie występuje wcale.